DmuchawiecPrywatny zakątek sieci. Witamy serdecznie wszystkich odwiedzających. |
04 kwietnia 2006
Nie codzień, nawet nie co dwa zdarza się by nasz płaczący syn z takim spokojem i radością znosił to stresujące wydarzenie. Zatem chwyciliśmy za aparat i uwieczniliśmy tą niezwykłą kąpiel. To jedno z serii 32 zdjęć. Wybrałem je, bo mimo lichego światła energooszczędnych żarówek, a co za tym idzie długiego czasu naświetlania, wyszło całkiem ostre. A i Martyny dawno tu nie było widać.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home