Dmuchawiec

Prywatny zakątek sieci. Witamy serdecznie wszystkich odwiedzających.

28 września 2006

Wieści z krainy Ząbka i Żłobka

Ząbek. Jest. Pierwszy. Już od niedzieli. A teraz chyba szykuje się następny. Malec terroryzuje nas nocami oczekując, że nie będziemy spać skoro on nie może. Mój sen jest twardszy niż Martyny, więc chodzę bardziej wyspany, a w zasadzie mniej niewyspany. Przerażenie wzbudza poranna próba uśmiechu w lustrze. Gdy się policzy te wszystkie zęby, które są przed nami...

A w poniedziałek zaczynamy chodzić do żłobka. Oj będzie się działo. Martynka zrobiła dziś wizję lokalną. Cytat: "Jakie te dzieci biedne na tej podłodze". Musiałem przypomnieć, że nasz brzdąc najszczęśliwszy jest gdy może nieskrępowanie eksplorować naszą kawalerkę. Tymczasem w żłobku nie ma aż tylu niebezpiecznych narożników, niezabezpieczonych szuflad z groźną zawartością i chybotliwych stołków, które mogą się wywrócić przy próbie wstawania i wielu innych niebezpieczeństw czyhających na ośmiomiesięcznego odkrywcę na trzydziestu metrach kwadratowych.

21 września 2006

Bez komentarza

13 września 2006

Trudne polowanie

Bardzo trudno uchwycić ten ułamek sekundy, gdy oba moje modele patrzą w tą samą stronę. Pewnie dzięki temu mam taką frajdę :)

Za duży świat

Na pierwszy rzut oka widać, że ten świat nie dostosowany jest do ludzi malutkich.

08 września 2006

Stereogram

Guglając trafiłem dzisiaj na całkiem fajną stronkę (http://shanenj.tripod.com/stereo.html), z niej pochodzi ten obrazek. To autostereogram. Z ułatwiaczem w postaci kropek na ramce.
No to ile jest tych grzybków?

02 września 2006

Pierwsza śliwa

Krzyś zdobył dziś nowe doświadczenie. Odkrył, że skok na główkę z tapczanu w kierunku podłogi kończy się kolorowym guzem na czole. Nawet gdy podbiegający tato podstawi stopę.
Kolejne portrety naszego robaczka z rozdziawioną paszczą. Fotki jeszcze bez męskiej ozdoby...


01 września 2006

Zmiana opiekunki

Dzisiaj nasza pociecha po raz pierwszy została z nową opiekunką na cały dzień. Kasię, o którą upomniało się liceum, zastępuje w zasadzie obca nam osoba - pani Lidka. A nas zżera...