Dmuchawiec

Prywatny zakątek sieci. Witamy serdecznie wszystkich odwiedzających.

16 listopada 2006

Zapalenie migdałków


Blog ten zaczyna wyglądać jak rejestr Krzysiowych niedyspozycji. Rzeczywiście od czasu, gdy zaczął chodzić do żłobka przypętało się kilka infekcji i praktycznie co drugi tydzień na coś choruje. Tym razem zapalenie migdałków. Nic przyjemnego. Inna sprawa, że naszego malca nie da się położyć do łóżka, by wyleżał chorobę. Nic z tych rzeczy. Krasnala energia rozsadza. Cały czas musi się czymś zajmować.
Nowe zajęcia: chodzenie przy meblach trzymając się jedną ręką, tańczenie (płytkie przysiady) gdy gra jakaś skoczna melodia, trzaskanie drzwiczkami szafek, szufladami, a nawet drzwiami od łazienki, wymachiwanie i uderzanie wszystkim o wszystko inne...


03 listopada 2006

9 i pół miesiąca


Krzyś znów zakatarzony, choć chyba nie można powiedzieć, że chory. Energia młodzieńca rozpiera. Nieczęsto wpada w kilkusekundową zadumę.


Stan paszczowy w zasadzie się nie zmienił: dwa ząbki o dużym praktycznym znaczeniu przy żuciu skórki od chleba czy kawałka kiszonego ogórka. Nadal im większa zabawka tym lepsza - nic nie sprawia takiej frajdy jak przetarganie krzesła przez pół babcinej kuchni. Babcinej - bo wolne dni (1-2 listopada) postanowiliśmy spędzić w Lutogniewie. Wczoraj Krzyś stwierdził, że woli babcię Gosię od jakiegoś tam żłobka i nie wraca z nami do Poznania. Przynajmniej nie wcześniej niż w niedzielę. Przyjechaliśmy więc dziś rano na kilka godzin do pracy, a malec w tym czasie łaskawie pozwala się rozpieszczać babci, ciotce, dziadkowi i wujkom.